piątek, 28 maja 2021

TOMEK WILMOWSKI, cykl Alfreda Szklarskiego

Pamiętacie cykl o Tomku Wilmowskim? Wszyscy to czytali! Znaczy, kiedyś. Teraz już pewnie nie. Mógłbym napisać, że „gimby nie znajo”, ale nie ma już gimnazjów, a bez gimnazjów nie ma gimbów, więc to powiedzenie zrobiło się przestarzałe i nieaktualne. Ale czy cykl o Tomku też zrobił się przestarzały i nieaktualny? Oto jest pytanie! Smutna myśl, no nie? Przecież to kawał naszej młodości. Bo jeśli dorastałeś w PRL-u, a nawet trochę później, to nie ma bata – czytałeś Tomka i się nie wypieraj.

Każdy, kto urodził się w PRL-u, ma u siebie taką kolekcję. No, moja akurat jest wybrakowana, nie ma "Krainy Kangurów" i "Wojennej Ścieżki".

Jak cykl Alfreda Szklarskiego prezentuje się po latach? Ehm... No, powiedzmy, że mogło być lepiej, ale mogło też i gorzej. Że się zestarzało, to nie ulega wątpliwości. „Tomki” nie wydają się już tak porywające i pełne przygód jak kiedyś. Zanim zrobimy przegląd wszystkich części, parę moich luźnych i nieskoordynowanych uwag ogólnych.

piątek, 21 maja 2021

Z ARCHIWUM FILMWEBU: Awatar - legenda Aanga

Słowo wprowadzenia: Przez kilka lat udzielałem się na Filmwebie pod nickiem al_jarid. Między innymi prowadziłem tam bloga (poświęconego, rzecz jasna, tematyce filmowej). Ostatnio Filmweb zdecydował, że starczy tego blogowania i wykosił blogi wszystkim użytkownikom. A jako że włożyłem sporo pracy w niektóre z wpisów, nie pozwolę im odejść w niepamięć - zamiast tego umieszczę je w jakimś nowym miejscu. Na przykład niniejszy blog dobrze się do tego celu nada.

Dzisiaj przytoczę wam mój wpis, który na Filmwebie opublikowałem 13 listopada 2010 roku.

.......................................................

Awatar, czyli cztery żywioły w akcji

Awatar” ma trzy serie, tzw. Księgi: Wody, Ziemi i Ognia. Niestety kłopot z tym serialem jest taki, że seria serii nierówna. Pierwsze dwie są wyśmienite, trzecia natomiast psuje ogólne dobre wrażenie. Przejdę do rzeczy.


piątek, 14 maja 2021

Z ARCHIWUM FILMWEBU: Zemsta

Słowo wprowadzenia: Przez kilka lat udzielałem się na Filmwebie pod nickiem al_jarid. Między innymi prowadziłem tam bloga (poświęconego, rzecz jasna, tematyce filmowej). Ostatnio Filmweb zdecydował, że starczy tego blogowania i wykosił blogi wszystkim użytkownikom. A jako że włożyłem sporo pracy w niektóre z wpisów, nie pozwolę im odejść w niepamięć - zamiast tego umieszczę je w jakimś nowym miejscu. Na przykład niniejszy blog dobrze się do tego celu nada.

Dzisiaj przytoczę wam mój wpis, który na Filmwebie opublikowałem 3 listopada 2010 roku.

.....................................................

Fredro, Gajos i... tyle? - recenzja "Zemsty" Andrzeja Wajdy


piątek, 7 maja 2021

MOJE ULUBIONE: Igrzyska śmierci, W pierścieniu ognia, Kosogłos

Przeczytałem trzy razy od deski do deski. Niczego nie żałuję.

Ha! Przyznajcie się – myśleliście, że wszystkie moje ulubione książki będą miały sto lub kilkaset lat. A tu nie! Owszem, dwudziestopierwszowieczna literatura rzadko trafia mi do gustu. Zwykle to jest ona do bani. Już się na tym blogu zresztą pastwiłem nad niektórymi książkami z obecnego stulecia – konkretnie nad „Gwiezdnym wojownikiem” i „Mężczyznami, którzy nienawidzą kobiet” (a musicie mi przypomnieć, żebym kiedyś zmieszał tu z błotem „Eragona” i „Trylogię Czarnego Maga”, bo to też ścierwa rzadkiej urody).

Ale nawet wśród literatury XXI wieku znajdzie się czasem jakaś perełka. Dla mnie są nią właśnie „Igrzyska śmierci” Suzanne Collins, a właściwie cała trylogia – „Igrzyska śmierci”, „W pierścieniu ognia” i „Kosogłos”.

Z ARCHIWUM FILMWEBU: ZNOWU UKARZĘ WAS W IMIENIU KSIĘŻYCA! I JESZCZE RAZ! I JESZCZE! I JESZCZE! – o kontynuacjach „Sailor Moon”

  Wpis ukazał się na Filmwebie 16 lipca 2010 roku. Zakończenie serialu “Sailor Moon” jest z tego rodzaju, po których kontynuacja wcale nie w...